Szedł przez noc rozświetloną neonami
Jego przyszłość ma właśnie się wypalić
Jego twarz - była maską przemocy
Miał to, o co właśnie sięgał do upadłego
Ten punkt, z którego nie ma powrotu
Gdzie nie zostało nic do osiągnięcia
Zaledwie ślady smutku
Wszystkie łzy pozostały niewypłakane
Zaledwie echa szaleństwa
Wszystkie jego zachcianki umarły
Pogrzebał swe marzenia
Ale koszmary pozostały żywe
Uzależnienie jest jak ogrodzenie
Które trzyma cię z daleka od drugiej szansy
Gdy droga do wolności kończy się
Alkohol, narkotyki, i cała reszta
Poszedł ulicą jednokierunkową
Która doprowadziła go do desperacji
Nauczył się cięższej drogi
By kraść, walczyć i oszukiwać
Tu nie zostało nic do nauczenia
W głębi duszy swej, znalazł
Słowa, których miał się nauczyć:
Stąd nie ma odwrotu...
suuuper prolog, po prostu tak mnie ciekawi co będzie w następnym, że nie wiem jak wytrzymam do pierwszego rozdział.
OdpowiedzUsuńWstawiaj szybko
Ja mam to samo co Klaudia wiec czekamy
OdpowiedzUsuńSuper. Czekam na pierwszy rozdział :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie... :D
OdpowiedzUsuń